Długo oczekiwana ekranizacja powieści Jerzego Kosińskiego wydanej w 1965 roku, w reżyserii Václava Marhoula, i pierwszy od 25 lat czeski film w weneckim konkursie głównym pozuje na arcydzieło, którym nie jest. przeczytaj recenzję
Nie powiem, że jestem jednoznacznie na tak, że udało się dojść tam, gdzie doszedł Elem Klimow w swoim apokaliptycznym „Idź i patrz”. przeczytaj recenzję
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…